„Syzyfowe prace” Stefana Żeromskiego
Szanowni,
a może projekt zamiast klasycznego omawiania „Syzyfowych prac”? Wiem, minister zapowiada pominięcie tej lektury na egzaminie. Tym razem brakło mi wyczucia czasu i sytuacji. (Tylko kto mógł przewidzieć zmianę reguł gry w trakcie roku szkolnego? Tego i Behemot by nie wymyślił!) Mam nadzieję, że jednak zechcecie swoim życzliwym okiem rzucić na pomysł innego podejścia do lektury. A może nawet dla urozmaicenia (i w imię normalności) zechcecie go sprawdzić w praktyce? Jak zawsze zapraszam do lektury i wykorzystania. Czekam z utęsknieniem wielkim na komentarze. Wasze wpisy dają mi siłę do pracy.